ONI TEŻ MAJĄ HISTORIĘ X HUMANITY



23:46





Życie blogera. W ciągłym biegu, z sesji na kompa, z kompa do książek, od książek na lekcje. Życie w biegu, w drodze. A ludzie nadal uważają, że to jest takie łatwe. Bo co w tym jest trudnego? Kilka zdjęć i zdań skleconych od czapy. Wystarczy tylko mieć aparat, nawet ten w telefonie, trochę czasu i wyobraźni. Nic kupować nie muszą bo dostają wszystko od firm, a nawet jak nie dostają, to mają tyle pieniędzy, żeby zafundować sobie rzeczy z " górnej półki". Ajfony, elita, Starbucks i markowe ciuchy, to całe ich życie. Puste laski i tyle.

O nie, i tu się dużo mylicie. My też jesteśmy normalnymi ludźmi.




Stereotypy, z takim problemem spotyka się większość blogerów, i tych rozpoczynających swoją "karierę" i tych siedzących w tej branży już dłużej. Blogowanie to hobby, takie samo jak słuchanie muzyki, uprawianie sportów czy podróżowanie. My,  czerpiemy radość z tego, że piszeny do Was notki i mają one jakiś oddźwięk. Każdy kolejny obserwujący to kolejne drgnienie serca a nowy tysiąc wyświetleń, powoduje u mnie zaszklenie oczu. Chcemy sprawiać radość Wam i sobie, dzieląc się z Wami przemyśleniami, pomysłami i starając się inspirować Was do życia coraz lepiej. Jesteśmy normalnymi ludźmi i też mamy uczucia, kompleksy, lepsze i gorsze dni. Przeżywamy wzloty i upadki tak jak wy. Jesteśmy z Wami, bo jesteśmy tacy sami. Wymaga się od Nas więcej, oczekuje systematyczności i coraz to lepszych pomysłów na posty. Mamy swoją historię, swoją przeszłość i swoje przeżycia, otwieramy się przed Wami i dzielimy się samymi sobą. Nie jesteśmy robotami ale staramy się jak możemy, żeby nie zawieść Was, ludzi, dzięki którym istniejemy w tym internetowej przestrzeni.


"Trzeba umieć dojrzeć człowieka w człowieku"



Dużą różnicę tworzą dni nasze a ludźmi z innymi hobby. Wracamy do domu, odrabiamy lekcje i lecimy na sesję, obrabiamy zdjęcia, piszemy posty a potem je publikujemy. Staramy się "zgarnąć" jak najwięcej odbiorców. Rozmawiałyśmy ostatnio z ekipą Juseme (o której mowa w poprzednim poście) w pewien sobotni wieczór i doszłyśmy do wniosku, że weekend to najbardziej zapracowana część tygodnia. Większość postów, pojawia się podczas wolnych dni, wtedy czas nie gra roli i robimy posty, na przysłowiową "czarną godzinę". A gdzie czas dla przyjaciół, dla rodziny, dla siebie? No właśnie. Organizacja to podstawa, kiedy ma się ogrom obowiązków spadających na Ciebie jak grom z jasnego nieba (tak, tak jest w naszym przypadku ) . Kalendarz jest w tym wypadku zbawieniem, i jeżeli myśleliście, że blogerzy  i blogerki są bardzo dobrze zorganizowane. To macie rację. Zdecydowanie za dużo obowiązków sprawia, że coraz lepiej sobie z nimi radzimy. Ale pamiętajcie, co najmniej raz w tygodniu trzeba znaleźć chwilę dla siebie! Mam nadzieję, że zmieniłam Wam opinię (oczywiście na lepszą) odnośnie naszej blogerskiej rodzinki.


buziaki, Jugi!                     


ootd
sweather: atmosphere/ sh
t-shirt: no name
jeans: cropp
shoes: house





/photographer: Andżelika /

CONVERSATION

0 komentarze:

Back
to top