TRY ME

00:04




Mogę obiecać Ci, że nie będę wyglądać jak Kendall Jenner, Gigi Hadid czy Alessandra Ambosio. Nie będę urządzać sesji zdjęciowych, pstrykając fotki moim nowym Iphonem 83924723. Nie każdego dnia będę mogła wyprawiać imprezy lub spotykać się w najnowszej knajpce na przedmieściach miasta. Na pewno nie zapiszę sobie twoich urodzin w kalendarzu, a z resztą, twoich i każdego innego znajomego, więc nie martw się. Nie odciągnę Cię od złego chłopaka, który traktuje Cię gorzej niż psa. Niestety nie będę mogła jechać z Tobą do Krakowa, co było twoim marzeniem, a tym bardziej nie pojadę z Tobą na koniec świata. Idealna kreska, którą wykonujesz codziennie na swoim oku, nie będzie stworzona dla mnie. Nie będę mogła zafundować Ci najdroższych prezentów, o których zapewne marzyłaś, ale....







Nie będę wyglądać jak Kendall, bo przy tobie zawsze będę się czuła swobodnie. Będę mogła przywitać Cię w moim domu o 7 rano, z włosami związanymi w niedbały kok, który już trochę opadł po bezsennej nocy, w spranym t-shircie mojej mamy, dresach nie pierwszej świeżości, i w kapciach, z których się zawsze śmiejesz. Bez makijażu, ale z uśmiechem na ustach i kubkami naszej ulubionej herbaty, której nigdy nie dopijasz jak wychodzimy do szkoły.




Nie będę urządzać sesji zdjęciowych Iphonem, którego nie mam, ale Tobie nie będzie to przeszkadzać, bo będziesz wiedziała, że jakość mojego telefonu, jest jak jakość "cegiełki" Nokii. Ale poradzimy sobie ze starą lustrzanką, która stworzyła już mnóstwo naszych wspólnych zdjęć tkwiących w albumach, lub wiszących na ścianach. Zdjęcia w lustrze zrobimy telefonem koleżanki, a całe nasze oszczędności, które miały pójść na telefon firmy Apple, wydamy na te same lody w MCDonald's, zawsze je bierzemy, pamiętasz?




Nie będę wyprawiać imprezy, bo zaufałam Ci, kiedy mówiłaś, że cały dzień spędzimy razem. Wiem, że coś planujesz, znam Cię na tyle długo żeby przewidzieć Twoje plany, a w najnowszej knajpce nie spotkam się dlatego, że wiernie pozostajemy przy jednym miejscu i stoliku, naszej ulubionej kawiarni. Knajpka jest malutka, ale wiąże się z nią tyle naszych wspomnień. Pamiętasz naszą pierwszą grę w Jengę? Przybijanie lepkich pieczątek na kartę klubową? Picie zielonej czekolady, która smakowała jak kaszka dla dzieci? Wiem, że czytając to, uśmiechasz się na myśl tych wspomnień, przecież Cię znam. 




Nie zapiszę Twoich, ani niczyich innych urodzin w kalendarzu, bo będę o nich pamiętała. Imprezę niespodziankową przyszykowałam już dwa miesiące temu, prezenty kupiłam tydzień temu, a z albumem naszych wspólnych zdjęć męczyłam się jeszcze dzisiejszej nocy. Kiedy w ostatniej chwili powiedziałaś mi, że masz mieć szczepionkę, mój plan legł w gruzach, ale zadzwoniłam do twojej mamy. Miałaś już plany, nawet pytałaś, czy nie pójdę tam z Tobą i czy nie poczytam Ci "Romea i Julii" podczas czekania na lekarza. Zgodziłam się, a ty nadal o niczym nie wiedziałaś, pamiętasz?



Nie odciągnę Cię od złego chłopaka, bo nawet nie dam Ci się do niego zbliżyć. Pamiętasz jak poznałaś na Omegle tego chłopaka z Chorzowa? Od razu wiedziałam, że nie będzie dla Ciebie. A byłaś taka szczęśliwa, zastanawiałaś się, czy nie jechać tam, nie chciałam, żebyś jechała sama, miałam Cię tam zabrać na urodziny, ale wtedy zadzwoniłaś do mnie z płaczem, mówiąc, że zerwałaś z nim kontakt i okazał się wrednym chamem. Kolejnego dnia, przyjeżdżając rano, zobaczyłaś mnie w drzwiach mojego domu z pudełkiem lodów i laptopem otwartym na czwartym sezonie "Pamiętników Wampirów".



Nie pojadę z Tobą do Krakowa, tylko gdy będziemy starsze, zamieszkamy tam, tak Ci się tam podobało, a Uniwersytet Jagielloński też jest całkiem niezłą opcją na przyszłość. Nie pojadę za Tobą na koniec świata, tylko przejdę, w trochę przetartych trampkach, obok Ciebie, z plecakiem na plecach i wodą gazowaną w nim, bo tylko taką pijesz. Kanapki na drogę, zrobię nam z nutellą, ale bez masła, bo jeszcze nie zjesz. Zrobię je tylko dla Ciebie, a sama zrobię sobie pudełka pełne sałatek, które i tak często mi podbierasz, dlatego zrobię dla Ciebie i drugą porcję, zawsze robię, pamiętasz?



Idealna kreska, którą robisz na codzień, mi nie wychodzi, ale za to będziemy mieć dużo śmiechu przy moich nieudolnych próbach wykonania jej. Z resztą, częściej podkreślam usta niż oczy, a jeżeli będę miała problem, ze zrobieniem jej na imprezę, pomożesz mi. Nie raz nakładałaś korektor w mojej windzie, bez naturalnego oświetlania, w lusterku, a na zawodach cheerleaderskich poprawiałaś fioletową pomadkę, kompletnie bez lusterka, na czuja i pytałaś, czy nie wyjechałaś mocno za linię, kiedy obydwie wyglądałyśmy jak klauny w przesadnym makijażu.




Nie będę w stanie zmaterializować swoich największych marzeń, kupić Ci najdroższych prezentów. Ale w każdej możliwej chwili, będę starała dziękować Ci za to, że jesteś, za każdym razem, kiedy obydwie będziemy miały ochotę na hamburgera, po prostu podejdę i poproszę o tego hamburgera, pomimo chłopaków, odwracających się w naszą stronę. Nie pojawię się w dniu twoich urodzin, z najdroższymi prezentami na Ziemii, lecz kilkorgiem naszych najlepszych przyjaciół, ogromnymi balonami urodzinowymi, ciastkiem w rękach, 15 świeczkami i albumem pod pachą, cicho podśpiewując nieśmiałe "sto lat", bo z tego co pamiętam, nie umawialiśmy się w którym momencie startujemy z melodią. W twoje urodziny, każdy zaczął śpiewać w innym momencie, i wyszedł z tego niezły jęk, pamiętasz?



W życiu, najważniejsze jest, aby znaleźć ludzi, którzy będą z Tobą na złe i dobre, w zdrowiu i w chorobie, po rozstaniu, i w chwilach największego szczęścia. Aby znaleźć ludzi, z którymi można tworzyć wspomnienia, z którymi można wspominać, którym powiedzieć "pamiętasz?"
A ty, masz już takich ludzi?


buziaki, Jugi

ootd
jacket: Levi' S / sh
dress: sh
shoes: Converse
watch: Timex
glasses: Sinsay









CONVERSATION

0 komentarze:

Back
to top